Miłośnicy elektrycznych monocykli zastanawiają się, który z flagowych modeli 16-calowych jest lepszy – KingSong KS16 (po face-liftingu) czy InMotion V8. Jako, że miałam przyjemność testować oba urządzenia, podjęłam wyzwanie ich porównania. To zaczynamy!
Rozmiar i waga
InMotion V8 waży około 13,5 kilograma. Jego konkurent, o tej samej średnicy koła, jest cięższy o niespełna 3 kilogramy. Różnica wagowa spowodowana jest budową silnika w V8 oraz mniejszą pojemnością akumulatorów, ale o tym później. Sam monocykl jest najwyższym, jaki widziałam wśród 16 calówek i niestety, jako jedyny z 16” monocykli, nie mieści się w plecaku.
KS16 wygląda na „grubsze” urządzenie, ale jest to tylko wrażenie spowodowane większymi padami – oba pojazdy mają zbliżoną grubość i szerokość. KS16 jest jednak zdecydowanie niższy i dzięki temu bez problemu mieści się w plecaku. Kształt KS16 przypomina też bardziej koło, podczas gdy V8 z profilu kształtem przypomina elipsę.
Silnik, moc oraz prędkość maksymalna
Przyzwyczajeni jesteśmy, że w większości elektrycznych monocykli umieszczone są silniki bezszczotkowe (BLDC). Tak jest i w tym przypadku. Oba modele posiadają silniki o mocy nominalnej 800 W. W przypadku KS16 pozwala to na osiągnięcie maksymalnej mocy chwilowej do 2700 W. Gwałtowne przyspieszanie i hamowanie przy prędkości 30 km/h jest bezpieczne.
InMotion nie określa maksymalnej mocy chwilowej, ale testy użytkowników na hamowniach wskazują na przedział od 1600 do 2000 W. Producent deklaruje prędkość maksymalną do 30 km/h, identyczną jak w KS16.
Pamiętajmy jednak, że w Europie limit prędkości - dla indywidualnych pojazdów elektrycznych - ma wynosić 25 km/h.
Oba pojazdy wyposażone są w mechanizmy bezpieczeństwa, takie jak różnego rodzaju alarmy dźwiękowe, czy tilt-back.
W KS16 alarmy te można konfigurować z poziomu aplikacji mobilnej, a w aplikacji do V8 można zmieniać dźwięki alarmów na inne.
Akumulatory i zasięg
Oba urządzenia używają akumulatorów litowo-jonowych, które w pełni podlegają recyklingowi. Ten typ akumulatorów jest najpopularniejszy i znamy go na co dzień z telefonów komórkowych czy laptopów.
V8 posiada akumulatory Samsung o pojemności 480 Wh.
Z kolei KS16 jest wyposażony w akumulatory 680 Wh (2 x 340 Wh) największego na świecie producenta akumulatorów – Panasonic. Należy zaznaczyć, że nawet Tesla używa akumulatorów Panasonic w swoich samochodach.
Baterie KS16 zostały umieszczone po obu stronach urządzenia, dzięki czemu uzyskano idealne wyważenie tego monocykla.
Realny zasieg KS16 to maksymalnie 60 km. W przypadku InMotion V8 możemy liczyć na maksymalnie 40-45 km. Większość użytkowników nie zbliża się nawet do 30 km przejechanych dziennie, dlatego zasięg 40 km to nawet więcej, niż potrzeba (w większości przypadków). Trzeba też wspomnieć, że gdybyśmy potrzebowali lepszy zasięg, możemy dokupić dodatkowy akumulator i mieć go ze sobą, przy czym baterię można dużo szybciej zmienić w Inmotion V8, niż w KS16.
Należy pamiętać, że na zasięg wpływa wiele czynników, przede wszystkim waga użytkownika, nachylenie czy stan drogi oraz temperatura.
Gniazdo ładowania w obu pojazdach znajduje się na górze i jest zabezpieczone gumową zatyczką. Ładujemy standardowo ze zwykłego gniazdka elektrycznego.
Wygląd zewnętrzny
InMotion V8 jest dostępny jedynie w czarnym połysku. Kółko jest naprawdę ładne – moim zdaniem nawet ładniejsze niż KS16. Niestety czarny połysk trudno utrzymać w czystości - widać najmniejszy kurz, otarcia i ślady palców. Obudowa szybko przestaje przypominać tą zaraz po wyciągnięciu z pudełka. KingSong, na szczęście, występuje także w kolorach: biały połysk (na którym nie widać odcisków czy drobnych otarć) oraz czarny mat (edycja specjalna z gumowym wykończeniem).
Boczne pady V8 są nieduże i twarde (plastikowe), ale producent w zestawie załącza naklejane, miękkie pady na kostki, dla zwiększenia komfortu jazdy. KS16 posiada duże i twarde pady. Rozstaw pedałów w tym modelu jest zdecydowanie szerszy.
Uchwyt teleskopowy
Oba modele posiadają uchwyt teleskopowy, co pomaga przy przemieszczaniu się w budynkach. Ich rozwiązanie zapożyczono z sprawdzonego systemu walizek, co jest niezmiernie przydatne.
W V8 uchwyt ukryty jest w obudowie i wyskakuje po naciśnięciu przycisku. Poza tym, V8 posiada także stałą rączkę z fizycznym przyciskiem wyłączającym napęd podczas podnoszenia kółka, co jest intuicyjne i przydatne.
W KS16 uchwyt wbudowany został w obudowę urządzenia i pełniąc jednocześnie funkcję rączki, tworzy unikatowy kształt całości.
Plusem V8 jest fakt, że wysunięty uchwyt jest wyższy niż w KS16 i zadowoli nawet koszykarzy. Osoby do ok. 188 cm wzrostu nie będą miały jednak problemu z żadnym z urządzeń.
Pedały
Pedały w V8 są położone wysoko, przez co środek ciężkości nie jest ułożony tak blisko podłoża, jak w innych monocyklach, co ma w teorii zapobiec rysowaniu ich przy ostrzejszych zakrętach (sprawdziłam to osobiście i faktycznie zarysowanie tych pedałów jest niemal niemożliwe). Dzięki temu łatwiej jeździć nim w prostej linii, jednak zauważalnie trudniej jest nim manewrować. Poza tym kółko ma mniejszą odporność na poślizgi, co można poprawić zmieniając oponę na taką z niższym profilem. W cienkich podeszwach, pod stopami czuć wystające, gumowe logo producenta. Dużo osób chwali, że dzięki temu wie, gdzie położyć nogi, a w razie czego logo można zawsze wymontować.
Należy dodać, że pedały zostały pokryte papierem ściernym, zapewniając świetną przyczepność obuwia.
Pedały w Kingsongu zostały wyłożone gumą i położone niżej. Dzięki temu środek ciężkości jest bliżej podłoża, zapewniając lepszą przyczepność. W odpowiedzi na rozwiązanie InMotion, w 2017 roku Kingsong wykonał face-lifting swojego KS16, dotyczący przede wszystkim pedałów. Zostały one pokryte częściowo papierem ściernym, odchudzone (są cieńsze) i ułożone pod lekkim skosem do góry na zewnątrz.
Dzięki face-liftingowi, osiągnięto zbliżoną zewnętrzną wysokość pedałów jak w V8, jednocześnie rozwiązując problem środka ciężkości, który w KS16 jest nadal bliżej podłoża niż w V8 (nasze stopy są położone niżej i wywierają większy nacisk). Najlepiej tłumaczy to porównawcze zdjęcie.
Tutaj także mogę potwierdzić trafność tego rozwiązania, jako że jeździłam na obu wersjach KS16 (zarówno KS16-B jak i KS16-C). Wersji KS16 po face-liftingu, tak jak i V8, nie udało mi się zarysować.
Światła i podświetlenie LED
V8 posiada 3-rzędowe boczne diody LED, które służą już tylko do ozdoby, ponieważ wskaźnik stanu naładowania akumulatora został w tym modelu umieszczony osobno, tuż przy przycisku włączenia kółka. Jest to unikalne rozwiązanie. Dodatkowym elementem święcącym jest logo umieszczone w miejscu światła tylnego pozycyjnego. Logo świeci na czerwono, ale jest bardzo małe i nie pełni funkcji światła hamowania. Na szczęście urządzenie ma naprawdę mocne światło przednie – mocniejsze niż w KS16.
KS16 również posiada światła boczne LED, ale klasyczne, jednorzędowe. Podczas postoju, boczne światła informują o stanie baterii kółka. KS16 jest wyposażony w silne światło stopu, działające podobnie jak w samochodzie. Podczas hamowania zapala się ono na czerwono lub włącza się jeszcze mocniej, jeśli było już wcześniej włączone. Świetnie jest to, że nie musicie się zastanawiać, czy przednią stronę kółka macie ustawioną do kierunku jazdy, gdyż sprzęt jest symetryczny i automatycznie przełącza światła. A teraz najważniejsze – KingSong ma też czujnik zmierzchu! Światła automatycznie włączają się tylko wtedy gdy ich potrzebujemy. Połowa samochodów na drogach nie ma takiej funkcji! Oczywiście, zawsze jest możliwość ich wyłączenia, gdy potrzebujemy zaoszczędzić baterię, a włączyć je na stałe można dwukrotnie naciskając przycisk na obudowie.
W obu urządzeniach producenci przygotowali wiele motywów oświetlenia, które można dowolnie zmieniać, lub na stałe wyłączyć za pomocą aplikacji.
Głośniki
W InMotion miejsce, które mogło być przeznaczone na porządne światło tylne, zajmuje jeden głośnik. Niestety służy on wyłącznie do odtwarzania dźwięków kółka (np. podczas włączania czy wyłączania), nie można na nim odtwarzać muzyki.
Bardziej postarał się Kingsong, umieszczając 2 głośniki stereo po bokach KS16. Dają one znakomitą jakość i donośność dźwięku, a dzięki bluetooth możemy słuchać wybranej przez siebie muzyki.
Aplikacje
Do Kingsonga możemy użyć jednej z dwóch aplikacji. Jedna stworzona została przez producenta, za pomocą której można zmieniać: konfigurację świateł, tryby jazdy, oświetlenie boczne LED, dźwięki, alarmy prędkości, a także przeprowadzić kalibrację żyroskopów, czy zaktualizować oprogramowanie kółka.
Druga, nieoficjalna aplikacja to Wheellog. Rejestruje na bieżąco parametry pracy KS16, takie jak moc chwilowa, napięcie, prąd, prędkość, stan akumulatorów, w połączeniu z lokalizacją GPS. Aplikacja ta współpracuje ze smartwatchami Pebble. Osoby, które lubią dodatkowe bajery spodoba się, że zegarek pokazuje wybrane parametry kółka. Przykładowo: widzimy na nim naszą prędkość, a wibracjami informuje o niskim poziomie baterii lub przekroczeniu ustalonych limitów prędkości.
Oficjalną aplikację mobilną Kingsong możecie pobrać tutaj.
Aplikację mobilną Whellog możecie pobrać tutaj.
Do InMotion jest dostępna oficjalna aplikacja. Musicie być pewni, że posiadacie egzemplarz V8 zakupiony u autoryzowanego dystrybutora (np. w naszym sklepie), w przeciwnym wypadku aplikacja nie pozwoli połączyć się z urządzeniem. Aplikacja wymaga rejestracji konta użytkownika przed uruchomieniem, a przed połączeniem musimy zarejestrować swojego V8 podając jego numer seryjny.
Kiedy już uda się nam zmusić aplikację do działania, posiada ona kilka ciekawych funkcji, takich jak np. regulacja pochylenia pedałów, diagnostyka sprawności podzespołów V8, możliwość tworzenia własnych animacji świateł (uwaga: zmiana trybu świateł za pierwszym razem wymaga przesłania pliku do kółka i trwa dość długo), możliwość podmiany dźwięków systemowych na inne lub nawet własne, czy też kompletnego ich wyłączenia. Aplikacja posiada też funkcje społecznościowe i jest zintegrowana z mapą, dzięki której możemy śledzić nasze trasy.
Oficjalną aplikację mobilną InMotion SCV możecie pobrać tutaj.
Poza tym, aplikacje obu modeli pozwalają na ustawienie limitu prędkości, monitorowanie naszej prędkości i przebiegu pojazdu.
Cena i dostępność
Kingsong KS16 jest dostępny w Polsce w cenie 4588 zł, z dwuletnią gwarancją i serwisem na miejscu. Za wersję w gumowej obudowie (czarny mat), trzeba dopłacić ok. 200 zł.
InMotion V8 jest także dostępny w Polsce, w niższej cenie niż KS16, również z dwuletnią gwarancją i serwisem na miejscu.
Oba urządzenia posiadają też pełne, polskie wsparcie techniczne. Monocykle plasują się na średniej półce cenowej, mimo że parametry mają z najwyższej półki. Jeśli szukacie uniwersalnego monocykla (tzw. all-rider), te dwa modele mają najlepszy współczynnik jakość/cena.
Pamiętajcie też, że w przypadku zamawiania z Chin lub z nieautoryzowanych sklepów/stron WWW - poza oczywistym ryzykiem - możemy zapomnieć o jakiejkolwiek gwarancji. Ponadto, KingSong oraz Inmotion produkują różne wersje swoich urządzeń na różne części świata. W przypadku zakupu produktu INMOTION z nieautoryzowanego źródła, aplikacja mobilna nie będzie działać, co oznacza że niemożliwe będzie odblokowanie fabrycznego limitu prędkości, czy zmiana jakichkolwiek ustawień. W przypadku KingSonga, możemy otrzymać wersję z akumulatorami LG zamiast niezawodnych Panasonic; samo urządzenie też może być brandowane kompletnie inaczej.
Z tych powodów, należy dokonywać zakupów wyłącznie z oficjalnych źródeł. Jako ElektryczneMonocykle.pl jesteśmy dumni, że takim sklepem właśnie jesteśmy.
Podsumowanie
Oba elektryczne monocykle są świetne. To profesjonalne urządzenia. Wszelkie zalety jednego nad drugim są minimalne, z obu urządzeń każdy będzie zadowolony!
InMotion V8 jest nieco tańszy, ale wygląda znacznie lepiej - wręcz prestiżowo. Ponadto, V8 jest lżejszy, posiada wyższy uchwyt teleskopowy i intuicyjny przycisk w rączce, wyłączający napęd, a do tego producent zadbał o dużo lepszą aplikację mobilną.
Kingsong KS16 przy mniejszym rozmiarze zapewnia nieco większą moc, lepszy zasięg, lepsze prowadzenie (jest idealnie wyważony, łatwiej się nim skręca i ma niżej położony środek ciężkości, co ma znaczenie przy ostrzejszych zakrętach i ew. poślizgach). KS16 jest też lepiej wyposażony – ma wszystko, co można sobie tylko wymarzyć, bez konieczności zakupu akcesoriów. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - światło stopu oraz czujnik zmierzchu to tylko dodatki, a z głośników mało kto tak naprawdę korzysta.
Jeśli chcecie wydać mniej pieniędzy, a przy tym mieć pojazd, który zrobi wrażenie nawet na spotkaniu biznesowym - Inmotion V8 jest najlepszą opcją.
Jeśli zależy Wam na lepszym zasięgu i komforcie, wtedy warto dopłacić do KingSonga KS-16C (biały lub czarny). Wersja gumowa to jedyna taka obudowa na rynku, dlatego jest świetną opcją dla chcących się wyróżnić.
A Wy, co wybieracie? Dajcie znać w komentarzach pod spodem!